Wiadomo, że kosmetyki ogólnie dostępne działają bardzo krótko, na chwilę likwidując objawy głębiej zakorzenionych problemów. Dodatkowo zawierają liczne substancje szkodliwe dla naszego organizmu, zaburzające procesy wewnątrzkomórkowe. Małe ilości nie uzasadniają ich dopuszczenia do środków przeznaczonych do kontaktu z niezwykle chłonną tkanką skórną ponieważ używamy kilku sztucznych produktów codziennie, smarując ciało. myjąc zęby, wdychając lakiery, dezodoranty, środki czystości, aż po produkty spożywcze. Dlatego możemy zapomnieć o normach dopuszczalnych przez WHO, bo przekraczamy je każdego dnia.
Naturalne kosmetyki wydawałoby się , ze są drogie ale zapewniam, że taka cena o czymś świadczy i wcale nie zgodzę się z innymi, że nie stać nas na ich zakup.
Życzę wszystkim odrobiny więcej czasu na przestudiowanie przed półką z kolorowymi opakowaniami składów potencjalnych zakupów, bo chyba nikt nie chce płacić za 90% oczyszczonej ropy naftowej z dodatkiem 1 % wyciągu z aloesu i 3 rodzajów konserwantów chemicznych, sztucznego aromatu i barwników zamkniętych w słoiczku zatytułowanym „Aloesowy krem regenerujący”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Liczę na to, że podobał wam się post zamieszczony powyżej. Pamiętajcie w komentarzach możecie przesyłać opinie, pytania na @ i nowe sugestie na kolejny post.